ludzi i dowiedział się, w czym leży ich siła. Ruszył przed siebie, podeszło do niego jakieś zwierzę. Rozmawiało ze sobą dwóch mężczyzn i w pewnym momencie dostrzegli Awaru. Kiedy zapytali go, jak się nazywa powiedział, że Shanti, a ten mężczyzna odpowiedział, że jego imię jest nieważne, jest loki. Mężczyzna powiedział, że obserwuje go od dłuższego czasu i zachowuje się nienaturalnie. Zachowuje się dziwnie, ponieważ kryje się w trawach, potem z nich wychodzi i rozgląda się z ciekawością, a następnie jest obojętny i nie ma swojego sheri. Chciał mu zadać kilka pytań: czy kogoś unika, czy ma boleści, czy jest zdrów na umyśle. Awaru pomyślał, że może to być lekarz. Zaczęli mówić o snach. Chłopak zobaczył mężczyznę, którego twarz wydawała się mu znajoma, tamten podszedł, a loki odszedł. To był Wanyangeri i Awaru przebiegł dreszcz.
6
Kiedy rządy nad plemieniem obejmował ojciec Awaru, przeciwny był temu jeden z rodów – chcieli obalić władcę. Spisek jednak nie powiódł się, a jego przywódcą był Wanyangeri, który umknął. Przeszedł na stronę wrogiego plemienia. Teraz obaj przybyli na wyspę po to samo. Awaru wysłało jedno plemię, a Wanyangeri drugie. Powiedział, że mu opowie o rzeczach, które już wie, ponieważ jest tu dłużej. Ci ludzie mają zwierzęta i nazywają je sheri, można im rozkazywać. Zwierzę należące do Wanyangeri przyniosło dwa owoce. Powiedział, że gdy zapadnie noc, to ruszą stąd. Rozmowę przerwał im loki, który pytał się o sen Awara. Mają imiona, ale bardzo rzadko ich używają, najczęściej jest to wspólne miano loki. Badają ludzkie myśli i duszę, a przez to zadają dużo pytań. Wanyangeri chciał odejść, ponieważ tu nie dowiedzą się już nic ciekawego. Wyspiarze przybywają tu, aby nic nie robić. Zajmują się rozmowami i zabawami, a potem mogą wrócić tam, gdzie każdy